03 grudnia 2025

Kuchnia Śląska na Barbórkę: Co Jadał Górnik? Odkrywamy Zapomniany Garnuszek Górniczy (Przepis i Tradycja z 1980 Roku).


 

garnuszek górniczy - Barbórka- kuchnia śląska
garnuszek górniczy - Barbórka- kuchnia śląska

Barbórka - największe regionalne święto, w którym cały Śląsk oddaje hołd ciężkiej pracy górników. Ten dzień zawsze wymagał sytej i pożywnej kuchni. W barbórkę odbywały się spotkania braci górniczej. Starsi stażem pracy górnicy wraz z młodszymi przy tradycyjnym kuflu piwa, i to nie jednym, urządzali wesołe spotkania. Wśród opowiadanych dowcipów, śpiewanych piosenek, gawęd starych górników, spożywano krupnioki, żymloki, gorące parówki lub śląską kiełbasę z musztardą, gotowane golonka i inne "męskie" śląskie potrawy, w tym tradycyjny garnuszek górniczy. Panujący wesoły nastrój, spotęgowany do rangi święta regionalnego przetrwał w tradycji górniczej do dnia dzisiejszego. 

W dzień Barbórki rano, górnicy odświętnie ubrani zgodnie z tradycją w swe galowe górnicze mundury, zbierali się w kopalni, po czym w uroczystym pochodzie kroczyli do kościoła na nabożeństwo Barbórkowe. Po mszy wracali do kopalni, gdzie częstowano ich obiadem lub gorącą kiełbasą czy krupniokami i zgodnie z tradycją nieodzownym w tym dniu kuflem piwa. Górnicy, którzy przepracowali 25 lat otrzymywali prezenty czyli tzw. Jubilaty, do których najczęściej należał zegarek. W niejednym śląskim domu można taki zegarek znaleźć - okrągły, na łańcuszku, najczęściej srebrny z wygrawerowaną datą na kopercie otrzymania nagrody jubileuszowej lub dedykacją ofiarodawcy. 

Po zakończeniu oficjalnych uroczystości górnicy powracali do swoich domów, aby w gronie rodzinnym spędzić pozostałe godziny tego dnia. Tutaj w odświętnym nastroju wśród rodzinnego ciepła, spożywano świąteczny obiad lub nieodzowne krupnioki. Na stole można było znaleźć potrawy z drobiu, królika,wieprzowiny, które z charakterystycznymi dodatkami śląskimi tworzyły typowy element uroczystości, której głównym bohaterem był mąż i ojciec górnik. Podawało się również ciasta, także typowe dla śląskiej kuchni takie jak: kołocze z różnymi nadzieniami lub dodatkami, małe kołoczki z ciasta francuskiego lub drobne ciasteczka kruche lub półkruche.     

W moim rodzinnym domu świętowano ten dzień szczególnie. Mój ojciec (a po śląsku Fater) pracował dla branży górniczej - wytwarzał maski tleno twórcze oraz lampy górnicze. Do dziś w moim rodzinnym domu znajduje się karbitka - stara górnicza lampa. Ten dzień bł wyjątkowo świąteczny, bo obchodzony na równi z odpustem parafialnym, czy innymi świętami kośćielnymi. Fater zawsze był zapraszany na Barbórkę do swojej roboty - czyli do zakładu pracy. Najpierw była uroczysta msza, potem świętowanie przy roladzie i modrej kapuście z kluskami i tradycyjnym śląskim kołoczem. Była biesiada, wręczanie nagród, przyjeżdżały delegacje górnicze, samorządowe a czasami i przedstawiciele rządowi. 

Czas Barbórki zawsze wskazywał na kalendarzu, że za 2 dni był Mikołaj, który przychodził z geszynkiem (prezentem) dla grzecznych dzieci czy z ostróżynami po kartoflach (obierki po ziemniakach) dla niegrzecznych dzieci. Te bardzo niegrzeczne dostawały węgiel. Był to również czas, że świeta zblizają się wielkimi krokami i trzeba było grzecznym, aby przyszło dzieciątko. A wszystkie Matki i Omy ( czyli babcie) czyniły intensywne przygotowania do Wigilii i świąt. Fatry i Opy czyli dziadkowie jeździli za karpiem, wędzili szynki i wuszty czyli kiełbasy do na święta.

Do dziś jeszcze zachowały się górnicze Barbórki z całą tradycją górniczą. Najsłynniejsza parada górnicza jest Katowicach na Nikiszowcu. Można tez spotkać górników świętujących w Bytomiu, Piekarach Śląskich czy w Jastrzębiu. Chociaż śląskich kopalni coraz mniej bo coraz więcej jest zamykanych, to nasza śląska tradycja z dziada pradziada musi być zachowana i pielęgnowana. Przekażmy naszym dzieciom i wnukom nasze śląskie wartości oraz tradycyjne przepisy kuchni śląskiej. Wracając do tych czasów za bajtla (czyli za dziecka) znalazłam w starej książce kucharskiej danie, które zostało wyparte w dzisiejszych czasach, a kiedyś wzmacniało niejednego górnika po ciężkiej pracy na grubie (czyli w kopalni pod ziemią). Garnuszek górniczy - bo o nim mowa. Sycące, energetyczne danie, z wołowiną i wieprzowiną z dodatkiem polskich składników od rolnika. Tak jak gotowały nasze Omy (czyli babcie)!

Odświeżyłam dla was stary przepis śląskiego dania, który sycił górników i dodawał im energii po ciężkiej szychcie na grubie (to znaczy pracy na kopalni), którym się posilali zazwyczaj w zwykłe dni tygodnia:

Przepis na Garnuszek Górniczy wg starej śląskiej receptury:

składniki 6 porcji:

garnuszek górniczy - Barbórka- kuchnia śląska

  • Wołowina bez kości - najlepiej gulaszowe - 40dag
  • Wieprzowina bez kości - najlepiej gulaszowe - 40 dag
  • Ziemniaki - 1kg
  • Fasolka szparagowa - 50 dag
  • Ogórki kiszone - 25 dag
  • Bulion rosołowy - 1,5 szkl.
  • Mąka pszenna - 5dag
  • Margaryna lub masło - 5 dag
  • Smalec wieprzowy - 7 dag
  • sól, pieprz, pieprz ziołowy, liście laurowe, ziele angielskie,

Wykonanie:

Wołowinę pokroić na kawałki, podobnie wieprzowinę. Posolić, oprószyć mąką i obsmażyć na jasnozłoty kolor na głębokiej patelni. Gdy się już obsmaży, polać bulionem, dodać pieprz w kulkach lub zmielony, ziele angielskie oraz liście laurowe, i dusić do miękkości. Ziemniaki obrać, pokroić na kawałki i ugotować we wrzącej osolonej wodzie. Fasolkę również pokroić i ugotować do miękkości. Ogórki kiszone pokroić w kostkę. Z margaryny i mąki zrobić zasmażkę - rozprowadzić ją zimną wodą i sporządzić sos. Wyjąć uduszone mięso z garnka na osobny talerzyk i odstawić na chwilę na bok. Sos z zasmażki dodać do sosu z patelni i mieszać aż do połączenia składników i uzyskania gęstego sosu. Do sou wrzucić fasolkę szparagową i pokrojone ogórki kiszone, przyprawić solą i pieprzem. W kilku mniejszych naczyniach żaroodpornych ułożyć ziemniaki, na ziemniaki położyć duszone mięso, po czym całość zalać przygotowanym sosem z fasolką i ogórkiem kiszonym. Naczynie wstawić do nagrzanego mocno nagrzanego piekarnika na kilkanaście minut. Podawać bezpośrednio w tych samych naczyniach, w których potrawa się zapiekała - nie przekładamy już na talerz. Danie te można też wzbogacić dodatkiem cebuli lub skwarkami boczku wędzonego. 

 

Barbórka to czas nie tylko pysznego jedzenia, ale i cennych wspomnień. Chciałabym, żeby te tradycje przetrwały w naszych rodzinach, ale... przyznajmy szczerze, jak często gubimy te cenne przepisy zapisane na luźnych, pożółkłych kartkach i wypieramy naszą śląską tradycję na rzecz nowoczesności i pogoni za szczęściem i pieniędzmi? Aby zachować nasze śląskie wartości stworzyłam tego bloga z przepisami. Możesz w nim różne przepisy na nasze tradycyjne śląskie dania, takie jak makówki, czy kluski.

Górnikom w dniu ich święta życzę opieki św. Barbary i tyle samo wjazdów, ile zjazdów!

A Wam życzę z całego serca: by Wasze Barbórkowe stoły były tak samo syte, jak ten słynny Garnuszek Górniczy, i by te śląskie tradycje nigdy nie zaginęły. Szczęść Boże!

Obserwuj mnie na: Facebook lub Instagram

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz